W tym miesiącu trochę słabo poszło ale zawsze coś :) Zamieszczanie tego typu wpisów zmusza mnie niejako do zużywania rozpoczętych opakowań kosmetyków.
1. Eveline - Masło do ciała z ekstraktem z orzeszków makadamia do skóry suchej - pierwsze masło do ciała, długo jakoś się przed nimi broniłam a teraz mam ochotę na kolejne
2. Vichy Purete Thermale - płyn do demakijażu skóry wrażliwej. Roztwór micelarny - podsumowując jestem zadowolona z tego płynu, choć uważam że taki sam efekt dają tańsze płyny micelarne
3. Antyperspirant Nivea - są to chyba jedyne antyperspiranty drogeryjne, które lubię i do których często wracam. Zarówno te w aerozolu i kulce. Są delikatne, nie podrażniają i zapewniają uczucie świeżości przez cały dzień. Często są w promocji i można kupić za jakieś 10 zł.
4. St. Ives - Nawilżający żel pod prysznic - już o nim pisałam, i jeśli gdzieś uda mi się na niego jeszcze trafić to chyba kupię kilka opakowań na zapas :)
coś czuje, że u mnie styczeń będzie słaby:(
OdpowiedzUsuńvichy drogie, ale jak mówisz, że efekty są podobne z tańszych to nie warto:)
za to eveline masło mnie ciekawi
Mnie też zaciekawiło to masło:)
OdpowiedzUsuńGratulacje. Może kiedyś wypróbuję micela Vichy
OdpowiedzUsuńJak to przysłowie mówi: lepszy rydz niż nic. Uważam, że z każdego pustego opakowania powinnyśmy być dumne:)
OdpowiedzUsuńNiech no tylko zużyję mój balsam :) od razu pobiegnę po jakieś masło
OdpowiedzUsuńuwielbiam maselka na zime
OdpowiedzUsuńTeż lubię antyperspiranty NIVEA :)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam na mój blog:)
http://cosmeticsmyaddiction.blogspot.com/